2023-05-26 Aktualności

Światowy Dzień Walki z Nowotworami Krwi (28 maja)

Leczenie szpiczaka plazmocytowego

Zgodnie z danymi Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie na nowotwory te choruje ok. 150 tys. osób – rocznie diagnozowanych jest ponad 6 tys. przypadków. W ciągu ostatnich trzech dekad zapadalność na nowotwory krwi wzrosła dwukrotnie – najczęściej diagnozowane są osoby w wieku 50-79 lat, ale coraz częściej chorują młodsze osoby. Najmłodszy pacjent w Polsce, u którego zdiagnozowano szpiczaka plazmocytowego, miał 19 lat. 

 Podstawą badań jest morfologia krwi, która odzwierciedla nasz ogólny stan zdrowia – takie badania powinniśmy wykonywać profilaktycznie raz w roku. Należy pamiętać, że im szybciej wykryjemy chorobę, tym skuteczniejsze będzie leczenie. Zakres diagnostyki i leczenia w obszarze hematoonkologii jest na bardzo wysokim poziomie. Dobrym przykładem jest szpiczak plazmocytowy, który dzięki rozwojowi medycyny i dostępności do nowoczesnych terapii staje się chorobą przewlekła, chociaż nadal nieuleczalną i niejednorodną. Leczenie pozwala nie tylko poprawić jakość życia pacjenta, ale także je wydłużać. Z uwagi na charakter choroby – nawrotowość i narastającą oporność na leki – pacjenci potrzebują pełnego wachlarza terapii w tym zakresie. Z nadzieją na nowe terapie czekają pacjenci w 4. i kolejnych liniach leczenia oraz z powikłaniami nefrologicznymi, bo to właśnie dla nich skończyły się możliwości terapeutyczne i aktualnie pomimo wcześniejszych terapii stoją pod ścianą bez dostępu do skutecznego leczenia – podkreśla Łukasz Rokicki, prezes Fundacji Carita im. Wiesławy Adamiec.

Nowotwory krwi dzielimy na nowotwory układu krwiotwórczego oraz nowotwory układu chłonnego. Zaliczamy do nich: szpiczaka plazmocytowego, ostrą białaczkę szpikową, przewlekłą białaczkę szpikową, ostrą białaczkę limfoblastyczną, przewlekłą białaczkę limfocytową (najczęściej występujący typ białaczki), chłoniaki nie-Hodgkina, chłoniak Hodgkina.

 

Leczenie szpiczaka plazmocytowego

Szpiczak jest dość podstępną chorobą, która upodabnia się do innych dolegliwości. U większości pacjentów objawia się bólami kości w plecach, dlatego pacjenci bardzo często korzystają z porad ortopedy czy neurologa. Bóle spowodowane są wieloogniskowym uszkodzeniem kości, np. kręgosłupa, żeber, mostka i czaszki, a rzadziej kończyn. Wynikają z naciekania szpiku przez nowotworowe plazmocyty. W przypadku morfologii krwi najczęstszą nieprawidłowością w szpiczaku jest obniżona ilość czerwonych krwinek oraz stężenia hemoglobiny, wynikająca z anemii. Lekarza pierwszego kontaktu powinien zaniepokoić także trzycyfrowy wynik OB, tzw. odczyn Biernackiego. Bardzo charakterystyczny dla tej choroby jest także podwyższone stężenie kreatyniny, które świadczy o gorszej pracy i uszkodzeniu nerek oraz podwyższone stężenie wapnia. Dodatkowo u pacjentów ze szpiczakiem badanie moczu wykazuje obecność białka – wyjaśnia prof. Piotr Rzepecki, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Hematologii Wojskowego Instytutu Medycznego

Zwykle w onkologii najważniejsze jest pierwsze leczenie, które bardzo często zmierza do radykalnego usunięcia zmiany nowotworowej. Niestety szpiczak plazmocytowy jest chorobą niejednorodną i wymaga indywidualnego podejścia oraz szerokiego wachlarza terapii o różnym mechanizmie działania, ponieważ zmienia się w trakcie chorowania.

– Obecnie wyzwaniem w leczeniu szpiczaka są pacjenci z problemem narastającej oporności na leczenie substancjami stosowanymi w początkowych etapach leczenia, takich jak lenalidomid i bortezomib, które są stosowane w większości w schematach trójlekowych. Co powoduje, że pacjenci zdiagnozowani po 2018 r. i z powikłaniami nerkowymi mają ograniczone możliwości dalszego leczenia. Wszystkie terapie trójlekowe dostępne aktualnie w programie lekowym zawierają bortezomib lub lenalidomid. Spośród pacjentów, których ja leczę, to jest około 60–70% chorych – wyjaśnia dr Dominik Dytfeld z Katedry i Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, prezes Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego. – Program lekowy relatywnie zapewnia dobre terapie dla pacjentów we wczesnych fazach oporności. Niestety po 3. linii, gdzie mamy do czynienia z pacjentami w tej bardziej zaawansowanej fazie choroby, dostęp do nowoczesnych terapii jest znacznie ograniczony. Brakuje takich terapii jak np. izatuksymabu z pomalidomidem, izatuksymabu z karfilzomibem i deksametazonem, daratumumabu z karfilzomibem i deksametazonem – dodaje.

– Dostępność terapii uległa znacznej poprawie – mamy kompleksowy program lekowy, który zapewnia europejską dostępność do nowych terapii. Pozostają nadal pojedyncze terapie, na które jeszcze czekamy i mamy nadzieję, że w niedługim czasie będą dostępne dla pacjentów. Mam na myśli chorych, którzy nie kwalifikują się do przeszczepienia i w nawrocie nie mogą otrzymać terapii trójlekowej z karfilzomibem (KRd) oraz refundacja izatuksymabu, który jest bardzo potrzebny na dalszych etapach leczenia dla pacjentów, u których występuje lekooporność – wyjaśnia prof. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Warto podkreślić, że pacjenci, którzy nie mieli dostępu do nowoczesnych terapii, aktualnie będą potrzebować trochę innych schematów leczenia, więc program lekowy powinien uwzględniać zarówno chorych obecnie diagnozowanych, jak i tych leczonych już od kilku lat. Mowa tu o grupie pacjentów, która została zdiagnozowana przed 2018 r. i otrzymywała mniej skuteczne leczenie powodujące, że remisje choroby były znacznie krótsze i chorzy otrzymali już kilka linii terapii. Obecnie ci pacjenci znajdują się w 4. i kolejnych liniach leczenia i mają ograniczoną dostępność to najnowszych schematów dostępnych głownie w liniach 2.-4. Szansą dla tych pacjentów jest terapia złożona z izatuksymabu w skojarzeniu z pomalidomidem i deksametazonem, która zwiększa prawdopodobieństwo i siłę odpowiedzi na leczenie oraz jest odpowiedzią na rosnącą lekooporność, gdyż zastosowane w tym schemacie leki mają różne mechanizmy działania. Refundacja tej terapii umożliwiłaby skuteczne leczenie szpiczaka plazmocytowego schematem wielolekowym zgodnie z wytycznymi i każdy z naszych pacjentów mógłby otrzymać trójlekową terapię anty-CD38 z nowszej generacji lekiem immunomodulującym, jako że wszyscy ci chorzy otrzymali już terapie oparte na lenalidomidzie – dodaje.

– (...) Chcielibyśmy, aby lekarze mogli patrzeć na każdy przypadek pacjenta w zindywidualizowany sposób i wskazywać pacjentom nowe ścieżki leczenia. Dostęp do szerokiego wachlarza terapii w przypadku leczenia szpiczaka jest konieczny. Badania kliniczne regularnie pokazują, jak terapie skojarzone zmieniają życie osób żyjących z rakiem. To, co możemy zrobić sami, to profilaktyka, ponieważ nawet tak podstawowe badania krwi jak morfologia mówią bardzo dużo o naszym zdrowiu, a im szybciej zaczniemy leczenie, niezależnie w przypadku jakiego nowotworu, tym lepsze będą rokowania –  podkreśla Łukasz Rokicki.

 

 

 

 

Copyright © Medyk sp. z o.o