2020-07-03 Aktualności

Badanie opinii przeprowadzone w maju 2020 r. przez dom badawczy ARC Rynek i Opinia na zlecenie firmy Novartis i Akademii Czerniaka zbadało świadomość i zachowania Polaków dotyczące ochrony przed czerniakiem. Wyniki badania zostały porównane z wynikami badania świadomości społecznej zrealizowanego w 2011 r., kiedy edukację w tym zakresie na szeroką skalę rozpoczęła Akademia Czerniaka. W ostatnich 9 latach znacznie wzrosła świadomość Polaków na temat czynników wywołujących czerniaka, od 27% aż do nawet 51% w zależności od czynnika. Polacy nie stosują się jednak do zaleceń, dzięki którym można ograniczyć ryzyko zachorowania na czerniaka.

Wymierne korzyści w postaci wzrostu świadomości zagrożenia czerniakiem przyniosło wprowadzenie ustawy solaryjnej, której ważnym elementem była część edukacyjna na temat szkodliwości promieniowania UV. Ponieważ jednak jedynie 56% respondentów wskazało starszy wiek jako czynnik ryzyka – tegoroczna kampania skupia się także na tym elemencie. Stąd hasło „Skóra pamięta”. 

 

Co wiemy o czerniaku?

Według badania z 2020 r. 96% osób zna nazwę „czerniak”, a 73% respondentów deklaruje, że wie czym jest. Oznacza to wzrost o 7% i 8% w porównaniu do danych z 2011 r. (odpowiednio 89% i 65% w tych miernikach). Jedynie 4% osób w 2020 r. wobec 11% w 2011 r. nigdy nie słyszało o czerniaku.

Największą wiedzę na temat tego, czym jest w rzeczywistości czerniak, mają dziś najstarsi respondenci w wieku 45-60 lat–78%. Tymczasem aż 37% osób między 18. a 24. r.ż. twierdzi, że czerniak to nieestetyczna zmiana na skórze, z którą można żyć lub którą należy usunąć. 

Świadomość i wiedza Polaków nie idzie w parze z ich zachowaniem i postawami. W praktyce najczęstszym sposobem ochrony przed słońcem jest zastosowanie kremu z filtrem w przypadku opalania się lub przebywania na słońcu ponad 3 godziny (po 69%). Ponad połowa badanych (52%) wskazała też, że chroni się nosząc nakrycie głowy i okulary przeciwsłoneczne. Spośród osób stosujących kremy, 88% wybiera wtedy filtr UV poniżej 50 SPF, przy czym 62% stosuje preparat z SPF od 30 do 50. Przy krótszych aktywnościach takich jak np. spacer do 2 godzin, kremów z filtrem UV używa zaledwie 49%. Nakrycia głowy i okulary przeciwsłoneczne w różnych sytuacjach stosuje najwyżej 56% Polaków.

Wielokrotnie powtarzamy, iż nadmierne dawki promieniowania UV prowadzą do nieodwracalnego uszkodzenia skóry, jedynak Polacy są głusi na ten argument. Brak ochrony oczu jest również bardzo groźny, gdyż obecnie nie dysponujemy lekami skierowanym na komórki czarniaka oka ­– zauważa prof. Piotr Rutkowski, przewodniczący Rady Naukowej Akademii Czerniaka, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego.

Mimo że 79% respondentów wskazuje opalanie się w godzinach 11-16 jako czynnik zwiększający ryzyko wystąpienia czerniaka, to 87% badanych przyznaje się do zażywania kąpieli słonecznych właśnie w tym czasie. Warto zauważyć, iż osoby w wieku 25-34 lat częściej noszą nakrycia głowy oraz stosują kremy z filtrem UV. Istotnie rzadziej robią to osoby najstarsze w grupie wiekowej 45-60.

Niestety, jak pokazują najnowsze dane zmiana zachowań na rzecz ochrony przed czerniakiem (czyli, prewencja pierwotna) jest bardzo trudna do uzyskania – po prostu Polacy lubią być opaleni. Dlatego też tak ważna jest prewencja wtórna, czyli szybkie rozpoznanie czerniaka. Z drugiej strony widzimy groźną postawę osób w wieku dojrzałym, które najrzadziej stosują się do zaleceń dot. ochrony przed czerniakiem. Moje doświadczenie z tymi pacjentami wskazuje, iż myślą, że już nie warto się chronić i że nie ma to w ich wieku znaczenia – nic bardziej mylnego. Skóra ciągle pamięta – dodaje prof. Piotr Rutkowski.

 

Sygnały ostrzegawcze czerniaka – których nie doceniamy  

Polacy wiedzą, że powinni obserwować swoje ciało, aby zidentyfikować czerniaka w porę i robią to dość regularnie. Samoobserwację znamion deklaruje 79% badanych. Oznacza to zdecydowany niemal 30% wzrost wobec wyników z poprzednich lat – 9 lat temu było to odpowiednio 51%. Dziś jedynie 11% respondentów deklaruje, że nie ma znamion, które powinni obserwować (vs. 32% w 2011r.). Niestety, wiele cech charakterystycznych czarniaka jest niedocenianych.

Respondenci pytani o cechy charakterystyczne czerniaka, które powinny ich zaniepokoić oraz skłonić do natychmiastowej wizyty u lekarza najrzadziej podają: asymetrię (50%), niejednolity kolor (55%) oraz duży rozmiar (56%).  Zmieniająca się zmiana (ewolucja zmiany) jest najbardziej docenianą cechą czerniaka, która jest groźna dla 75% badanych. W przypadku znamienia, które krwawiłoby i nie chciałoby się goić już 88% osób zmobilizowałoby się do natychmiastowej wizyty u lekarza. Wyniki z części deklaratywnej różnią się, gdy badanym przedstawiono zdjęcia czerniaków. W przypadku asymetrycznego lub wielobarwnego znamienia niepokój był jeszcze niższy. Do lekarzy pilnie udałoby się odpowiednio 44% i 49% ankietowanych. Warto zauważyć, że osoby w wieku 45-60 częściej udałyby się do lekarza z takimi zmianami niż najmłodsza grupa respondentów (18-24 lata). Powyższe dane są ważną informacją dla lekarzy, w szczególności dla dermatologów. Mimo że Polacy coraz częściej obserwują swoje znamiona, tak naprawdę nie wiedzą na co powinni zwrócić uwagę i co powinno ich zaniepokoić. Ewolucja znamienia, czyli wzrost, uwypuklenie, pęknięcia, krwawienia, jest najważniejszą cechą czerniaka, ale jest też ostatnim sygnałem, aby udać się do lekarza. Zmianę, w której zachodzą takie procesy należy absolutnie skonsultować z lekarzem dermatologiem lub chirurgiem onkologiem­ – zaznacza prof. prof. dr hab. n. med. Witold Owczarek, przewodniczący Sekcji Dermatologii Onkologicznej Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego, kierownik Kliniki Dermatologii Wojskowego Instytutu Medycznego.

Niepokojący jest fakt, że jedynie 43% Polaków było kiedykolwiek u lekarza, aby sprawdzić swoje znamiona. Jest to mimo wszystko znaczny prawie 30% wzrost w porównaniu do 2011 roku, kiedy taką deklarację złożyło jedynie 14% badanych.

 

Rola dermatologów

Respondenci pytani, do kogo udaliby się w przypadku podejrzanego znamienia, wskazali przede wszystkim dermatologów (70%), a 33% zasięgnęłoby opinii lekarza rodzinnego. Pokazuje to jak znacząco wzrosła w ostatnich latach w tym zakresie rola dermatologów. W 2011 r. tylko 48% Polaków zgłosiłoby się do dermatologa, a 26% udałoby się do lekarza POZ.

Tymczasem opóźniona wizyta u lekarza może doprowadzić do szybkiego rozwoju czerniaka. Na wczesnym etapie mamy 100% szans na wyleczenie – później jest już coraz trudniej. Leczenie czerniaków zmieniło się bardzo od czasu pojawienie się immunoterapii oraz leczenia celowanego.

Dzięki nowym formom terapii stosowanych w leczeniu czerniaka możliwe stały się wieloletnie przeżycia osób chorych na rozsianego czerniaka. Dlatego obecnie środowisko pacjentów i lekarzy prowadzi z Ministerstwem Zdrowia rozmowy o włączeniu nowoczesnych terapii do leczenia adjuwantowego, czyli u chorych, gdzie nowotwór jest zaawansowany, ale jeszcze nie dał odległych, widocznych w badaniach obrazowych przerzutów – powiedział prof. Rutkowski.

Dziś około 30% diagnozowanych czerniaków jest w stadium zaawansowanym. Wśród chorych z zaawansowanym czerniakiem ryzyko nawrotu w ciągu 5 lat wynosi od 48% do aż 85% w zależności od podstopnia zaawansowania. Wykazana w badaniach klinicznych redukcja ryzyka nawrotu choroby lub zgonu po zastosowaniu terapii adjuwantowych wynosi od 25% do 51%.

 

Petycja o życie

O dostęp do nowoczesnych terapii w ramach leczenia adjuwantowego starają się również sami pacjenci. Jedną z takich inicjatyw jest Petycja skierowana do Łukasza Szumowskiego, Ministra Zdrowia, przez Natalię, 23-letnią dziewczynę, u której w 2017 r. zdiagnozowano czerniaka. Pod petycją, w której Natalia (w imieniu pacjentów i ich bliskich – film) prosi o refundację terapii w adjuwantowym leczeniu czerniaka udało się zebrać ponad 3 600 podpisów. Petycję można podpisać do 5 lipca pod linkiem:

https://secure.avaaz.org/community_petitions/pl/minister_zdrowia_pan_lukasz_szumowski_refundacja_terapii_w_adjuwantowym_leczeniu_czerniaka/

 

Lekarze na pomoc społeczeństwu 

Odpowiedzią na potrzebę właściwej i szybkiej diagnostyki czerniaków przez lekarzy dermatologów jest Karta „Pacjent ze zmianą barwnikową. Postępowanie diagnostyczne dla dermatologów i chirurgów wraz z kartą konsultacyjną pacjenta”. Inicjatywa podjęta została przez ekspertów Akademii Czerniaka, Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej, Sekcji Dermatologii Onkologicznej oraz Polskiego Towarzystwa Patologów. Materiał edukacyjny dotyczący zasad wczesnej diagnostyki i leczenia pacjentów ze zmianami barwnikowymi skierowany jest do lekarzy specjalistów dermatologów i chirurgów ogólnych, a jego celem jest usprawnienia procesu diagnostyki pacjentów.

 

 

 

Copyright © Medyk sp. z o.o